Tajemnice kościelnej góry próbowali odkryć młodzi archeolodzy ze szkoły średniej №3
238
W ciągu tygodnia ciekawne spojrzenia przechodzących były skierowane na wyżynę, co w pobliżu brackiej mogiły. Zelwieńcy nazywają to miejsce kościelną górą. W końcu XIX wieku tu wznosiła się świątynia, los i historia której wciąż kryje w sobie wiele tajemnic. Niektóre z nich udało się odkryć członkom historyczno-archeologicznego obozu «Młody archeolog» wraz z pracownikiem naukowym Instytutu historii Narodowej Akademii Nauk Białorusi Stanisławem Jureckim.
Młody naukowiec na Zelwienszczynie nie po raz pierwszy. W 2014 roku brał udział w wykopaliskach w pobliżu miejscowości Nowosiołki Karolińskiego sołectwa, a w zeszłym – szukał z uczniami starożytną osadę wokół Zelwy. Tym razem uwagę historyka przyciągnęła kościelna góra.
– Miejsce badań wybrano nie przypadkowo. Ruiny mało zbadane, – powiedział Stanisław Jurecki. – I, sądząc po rzeczom znalezionym, tu jest z czym pracować.
Podczas wyprawy archeologiczna grupa znalazła fundament ogrodzenia budynku, a także ludzkie szczątki. Oprócz tego, Stanisław Jurecki określił grubość ścian kościoła – ponad metr. Ta informacja pomoże w dalszych badaniach i opisie obiektu.
– Znalezione artefakty będą skierowane do Mińska i szczegółowo zbadane przez antropologów. Po szeregu zewnętrznych oznak można przypuszczać, że kości i czaszka należały do dziecka lub kobiety, – wyjaśnił naukowiec.
Oprócz praktycznej dzieci uzupełnili i podstawę teoretyczną. O historii kościoła im opowiedział ksiądz Jacek Markel i arcykapłan Gieorgij Subotkowski.
Przez długi czas chrześcijanie walczyli za budynek. W końcu XIX wieku został zbudowany jako kościół katolicki. Po powstaniu Kastusia Kalinowskiego władza rosyjska oddała obiekt prawosławnym. Na początku XX wieku cerkiew była pusta, i w styczniu 1907 katolicy próbowali wrócić własność. W wyniku zginęło sporo wiernych. W pamięć o poległych w pobliżu kościelnej góry jest ustawiony pomnik.
W czasie Pierwszej wojny światowej budynek wykorzystywali prawosławni. W latach 1919-1921, kiedy Zelwa weszła w skład Polski, cerkiew stała się kościołem aż do 1939 roku. Po tym tutaj rozmieścili się się żołnierze. W pierwszych dniach Wielkiej wojny Ojczyźnianej koszary mocno ucierpieli: pozostały tylko ruiny.
– Wiele z historii kościoła było odkryciem dla mnie. Chociaż do tego ja sporo czytałam o jego losie, – powiedziała członek grupy Jelizawieta Karoza.
Młodzi naukowcy są zadowoleni z wykonanej pracy i w oczekiwaniu na nowe odkrycia. Kto wie, może wśród nich są przyszli naukowcy, którzy odgadną nie jedną historyczną zagadkę.
Anastazja Duniec